VoxDemos VoxDemos
443
BLOG

Mityczne "Słoiki" i ich wszechwładny wpływ na paraliż komunikacyjny Warszawy.

VoxDemos VoxDemos Transport Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Dzisiaj postanowiliśmy włożyć „kij w mrowisko” a mianowicie zmierzyć się z mitycznym wpływem tak zwanych „Słoików” na korki w Warszawie.

Oczywiście „demonizowanie” osób NIE mieszkających w Warszawie od urodzenia i obwinianie ich za całe zło i kataklizmy tego świata (a przynajmniej Warszawy) jest jednym z ulubionych sposobów podnoszenia ilości czytelników/ wejść na stronę i ogólnie ruchu internetowego przez media w stylu Agory. Jak wiadomo im więcej komentarzy, wejść na artykuł tym większe zyski z reklam, pamiętajcie przy tym że reklamodawców nie interesuje treść komentarza ale sam fakt zamieszczenia. Dlatego kolejny artykuł na temat „Słoików” można porównać z artykułami o N.Siwiec na Pudelku, w obu przypadkach przeważająca ilość komentarzy jest utrzymana w stylu: „czemu znowu o tym piszecie, kogo to obchodzi, ile razy można pisać o tym samym”. Oczywiście dużą część ruchu nabija też zażarta (zwykle bezproduktywna) dyskusja „przeciwników” i ”zwolenników”, czyli czytelnicy się irytują, swoją irytacje wylewają w komentarzach a w redakcji „kasa się zgadza”. Należy wspomnieć iż dyskusje te prowokowane są najczęściej przez samych autorów tekstów przez manipulowanie komentarzami (także ich oceną), sami też wstawiają komentarze "zaczepne", mające wywołać falę "hejtu" i komentarzy przeciwnych, bo jak wiadomo: nie będzie dużo wejść i komentarzy- szef obetnie znowu pensje.

Faktycznie wg. danych GUS osoby pracujące  w Warszawie, w porównaniu z pracownikami w innych miastach, muszą pokonywać dłuższe odległości pomiędzy pracą a domem, często też dojeżdżają do pracy z innych miast. Stolica jako siedziba instytucji centralnych i wielu międzynarodowych firm przyciąga pracowników z całej Polski. Oczywiście powoduje to, że osoby mieszkające na obrzeżasz Warszawy oraz w okolicznych miejscowościach dojeżdżają do pracy koleją/samochodami/autobusami, w połączeniu z „nowymi Warszawiakami” którzy często jeszcze mają zarejestrowane swoje auta w odległych miastach (niektórych doprowadza do białej gorączki stanie w korku za LB…,LU…, NO…, czy jak na „jego” miejscu parkingowym stoi BSK…) tworzy to dużą część codziennego ruchu w Warszawie. Najłatwiej jest wysuwać postulaty w stylu: „osoby spoza Stolicy powinny płacić każdorazowo za wjazd samochodem  do Warszawy około 50zł” (autentyczna propozycja!) jednak kontrpropozycja „zaorała”: „OK, ale jak Warszawiacy będą płacić za poruszanie się drogami poza Stolicą”. Przypomnijmy: w Warszawie wg. CEPIK jest już zarejestrowanych ponad milion siedemset tysięcy aut! A teraz pytanie: jaka ilość aut z „W…”z przodu rejestracji porusza się faktycznie po Stolicy a ile „korkuje” drogi poza stolicą? Pamiętajcie: każdy kij ma 2końce także i w tym przypadku. Warszawa co do funkcji jest metropolią, natomiast co do formy już nie, niedostateczny rozwój infrastruktury skutkuje ograniczeniem jej dostępności z zewnątrz zarówno komunikacją zbiorową jak i transportem prywatnym. Wystarczy przytoczyć tutaj np. ostatnio opisywaną wiecznie zakorkowaną ulicę dojazdową z Piaseczna którą urzędnicy chcą jeszcze zwęzić! Równie dobrze można odgrodzić się od Piaseczna murem z zasiekami licząc że to poprawi sytuacje komunikacyjną w Warszawie, bezsens.  Niedawno odbył się także protest mieszkańców Służewca Biurowego (zwanego też Mordorem), otóż miasto pozwoliło na zbudowanie tam gigantycznego zagłębia biur gdzie pracują tysiące ludzi jednocześnie ZUPEŁNIE nie przystosowując infrastruktury, tzn. dojazd wąskimi ulicami, niewydolna komunikacja miejska oraz żenująco mała liczba miejsc parkingowych. Rezultat jest ogólnie znany: kompletna blokada komunikacyjna, no ale u deweloperów „kasa ze sprzedaży biur się zgadza”. Przykłady można by jeszcze mnożyć. Niestety zapowiada się, że sytuacja będzie się jeszcze pogarszała, jak wiecie obok Dworca Centralnego planowana jest budowa dużego wieżowca (gdzie będą pracować setki osób) i oczywiście w tym samym czasie zwężenie dróg w okolicy przy jednoczesnej „rzezi” miejsc parkingowych, efekt łatwy do przewidzenia!  

Tak więc następnym razem stojąc w korku czy tłocząc się w przepełnionym do granic możliwości autobusie, tramwaju czy metrze zamiast narzekać że to wszystko przez mityczne „Słoiki” których trzeba się pozbyć z miasta pomyślcie że większość utrudnień oraz niewydolna komunikacja publiczna jest spowodowana niekompetencją/ celowym działaniem urzędników Ratusza. Podczas gdy Wasza podróż do pracy staje się coraz większą udręką, osoby które NAPRAWDE są za to odpowiedzialne są wożone do pracy służbowym samochodem (oczywiście BUS-pasami przy cichej aprobacji SM) lub jak deweloperzy odpowiedzialni za inwestycje paraliżujące życie w mieście liczą kolejne zarobione miliony gdzieś w swoich willach z dala od Warszawy i jej codziennego paraliżu komunikacyjnego. I przemyślcie kilka razy zanim "klikniecie" na kolejny "wybitny" artykuł Gazety Stołecznej o Słoikach, cudownych "aktywistach i aktywistkach", "potrzebie zwężania dróg" itp. pamiętajcie: wchodząc na taki artykuł albo nie daj Boże go komentując tylko karmicie pasożyta : ). I to nie jedyny przykład sztucznego "szczucia na siebie "normalnych ludzi, co jakiś "wywlekane" są przez redaktorów i pompowane do granic absurdu wyimaginowane konflikty np: Słoiki-Warszawiacy, Warszawiacy- Krakowianie, Kierowcy- Rowerzyści, Rowerzyści- Piesi, Społecznicy- Mieszkańcy itp. A tak naprawdę praktycznie KAŻDY kierowca kożysta też z komunikacji miejsckie, porusza się pieszo czy na roweże. Tak więc lepiej zostawcie te towarzystwo wzajemnej adoracji same sobie, niech sobie "spijają z dzióbków" wstawiając kolejne komentarze o tym jak to zwężanie dróg jest największym osiągnięciem cywilizacji, sami sie nie wyżywią a przyjemnie będzie popatrzeć jak pensje piszących to "redaktorów" i tak już na granicy egzystencji jeszcze spadają;) .   

VoxDemos
O mnie VoxDemos

Stowarzyszenie Vox Demos walczące o obronę interesów i komfortu życia zwykłych mieszkańców Warszawy przed terrorem krzykliwych ekoterrorystów oraz pseudo "organizacji i społeczników" żerujących na dotacjach publicznych i grantach. Walczymy o przywrócenie przestrzenie miejskiej wszystkim mieszkańcom Warszawy, zwalczamy nieliczne aczkolwiek krzykliwe grupy "wzajemnej adoracji" powiązane interesami z Ratuszem które zawłaszczyły miasto i traktują je jak własny folwark, nie licząc się z potrzebami reszty mieszkańców Warszawy. Więcej o naszej działalności i postulatach: https://www.facebook.com/voxdemoswarszawa oraz na Twitterze: twitter.com/vox_demos

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka